ŚDM

Pamiętam Światowe Dni Młodzieży w Częstochowie, ale jakoś nie pamiętam, żeby było z tym aż tyle zamieszania co dziś. Nie kojarzę lokowania przyjezdnych po całym kraju i organizowania im przejazdów i czasu wolnego. Bezpieczeństwa wtedy poza służbami pilnowali wolontariusze i harcerze. Dziś czytam o chaosie, problemach z lokacją i zapewnieniem bezpieczeństwa (tu trzeba przyznać, że czasy się zmieniły i może być to ogromny problem), o niemożności dogadania się Kościoła z Państwem. Sorry, chodzę do Kościoła, nie jestem mu przeciwna, ale uważam, że skoro to impreza kościelna, to Kościół powinien ponosić jej koszty, tym bardziej, że ma z czego. A co do bezpieczeństwa, to również powinien się podporządkować, bo w razie czego (odpukać) kto będzie wypłacał odszkodowania? Przecież od razu baty zgarną służby.


Powaliły mnie też ostatnie uwagi biskupów dotyczące aborcji. Jak można w tak perfidny sposób narzucać innym swoją wolę, ingerując w dodatku w ustawodawstwo państwa? Kościół nie potrafi na swoim podwórku zrobić porządku i stosować się do swoich własnych praw, a próbuje je narzucać innym. A może by tak kara więzienia dla cudzołożących księży, skoro tworząc prawo powołują się na dekalog? Dlaczego życie płodu ma być ważniejsze od życia żywej kobiety, która w takim przypadku nie może usunąć ciąży? Jezus miał rację, że należy oddzielić państwo od Kościoła, tylko dlaczego jego słudzy zlewają jego słowa? Doprawdy biskupi powinni brać lekcje psychologii, bo zdaje się nie zdają sobie sprawy z tego ile tracą na takich propozycjach.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień ojca

Wkrótce wybory do sejmu i senatu - 15 października 2023

Przed Świętami