Wrrr, znowu remont

Wiem, że niektórzy się tym pasjonują, ale ja po prostu nie znoszę remontów. Kilka lat temu kupiliśmy domek do remontu i wtedy wydawało mi się to świetną sprawą, bo i taniej i można wszystko od podstaw sobie samemu urządzić, zmodernizować. Przyznam, że na początku było nieźle, bo mieszkaliśmy u teściów i większych początkowych remontów nie odczuliśmy na własnej skórze. Później kasa się skończyła, więc się wprowadziliśmy i postanowiliśmy, że co roku pomalutku będziemy kończyć. I co roku, zamiast cieszyć się piękną pogodą czy wyjechać na urlop, tkwimy w jakiejś "robótce", a później w sprzątaniu po pachy, bo nie da się położyć gładzi na ściany w pokoju, żeby pył nie fruwał wszędzie; albo zerwać starej podłogi, wylać posadzkę i położyć panele... Pocieszające jest to, że jeszcze zostały tylko dwa pomieszczenia. Wymyśliłam sobie jednak, że tym razem nie będziemy się sami "bawili" tylko weźmiemy ekipę. Znalazłam firmę, która w bardzo dobrych cenach kładzie tynki gipsowe i robi wylewki. Niech się zajmą ścianami, zerwą stare podłogi, zrobią nowe. Trudno, jeśli nie starczy na wyjazd wakacyjny, to przynajmniej w domu i ogrodzie sobie wypocznę. I tak będzie to miła odmiana :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień ojca

Wkrótce wybory do sejmu i senatu - 15 października 2023

Przed Świętami