Drożyzna

Skoro ma być o tym co usłyszane i przeczytane, to trudno pominąć kwestię drożyzny. Pojawia się nie tylko w mediach jako zjawisko abstrakcyjne, mające miejsce gdzieś tam - jeśli nie w odległej galaktyce, to przynajmniej na drugim końcu świata. Dziś to nasz podstawowy temat nawet w rozmowach z przyjaciółmi i w pracy. 

Gdzieś tak od jesieni wszyscy zaczęli kombinować, jeśli chodzi o zakupy spożywcze. Część przerzuciła się na tańsze produkty marketowe (tańsze niż dotychczas kupowali), inni odkryli zakupy od rolników. Jeżdżą na wieś, albo zamawiają hurtowe ilości warzyw i jajek przywożonych okazjonalnie stamtąd. Mam też znajomych zaopatrujących się na giełdach spożywczych. Jeżdżą na nie bardzo wcześnie, na długo przed pracą i tam kupują. Zdrowo i tanio, albo raczej: taniej.

Wszyscy też rzucili się na wyprzedaże, żeby uzupełnić garderobę, których zakupów - jeśli tylko mogli - wcześniej unikali. Żal sklepów, ale trzeba przede wszystkim pilnować własnego budżetu. 

Jak jednak ograniczyć wydatki związane z wyższymi ratami kredytów, z kosztami energii i gazu? Nie da się. Świeczki też drogie no i nie doświetlą tak pomieszczenia jak żarówki, ani nie zastąpią ogrzewania, zwłaszcza w zimie. Przez ostatnie lata wszystkich namawiali na gaz, a teraz wpędzili ludzi w problemy. 

To będzie bardzo trudny rok.

Mimo wszystko, albo właśnie dlatego, życzę Wam wszystkiego co najlepsze - spięcia budżetu, nie popadnięcia w długi i dużo zdrowia, bo z tym koronawirusem to my już chyba zostaniemy na zawsze...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień ojca

Wkrótce wybory do sejmu i senatu - 15 października 2023

Przed Świętami